Jednak podwyżka minimalnej płacy godzinowej o 90 gr, to prowokacja wobec pracowników

 

1. Na ostatnim posiedzeniu Rady Ministrów przyjmowane były podstawowe wskaźniki makroekonomiczne, konieczne do przygotowania projektu budżetu na rok 2026, ale także ustalana była wielkość podwyżki etatowej płacy minimalnej, minimalnej płacy godzinowej i minimalnej emerytury na następny rok. Wprawdzie resort rodziny, pracy i polityki społecznej zaproponował podwyżkę płacy minimalnej o 354 zł do kwoty 5020 zł, tak aby wynosiła ona 53% średniego wynagrodzenia w 2026 roku, to jednak rząd przyjął propozycję resortu finansów, podwyżki w wysokości tylko o 140 zł, czyli z tegorocznej kwoty 4666 zł do kwoty 4806 zł brutto. Propozycja podwyżki płacy minimalnej tylko o 3% , a więc zaledwie na poziomie przewidywanej inflacji w 2026 roku, będzie oznaczała w przypadku wyższej inflacji jej realny spadek. Podwyżka płacy zaproponowana przez rząd oznacza także, że będzie ona stanowiła tylko 50% średniego wynagrodzenia i ulegnie obniżeniu w stosunku do roku 2025, bowiem obecnie wynosi 52% średniego wynagrodzenia.

 

2. Tak niska podwyżka płacy minimalnej spowodowała, że z kolei wzrost minimalnej stawki godzinowej, wyniósł tylko 90 gr, a więc z obecnie obowiązującej stawki 30,50 zł za godzinę, wzrośnie ona tylko do 31,40 zł. Ta propozycja podwyżki minimalnej płacy godzinowej o 90 gr, to swoista prowokacja w stosunku do środowiska pracowniczego, i tak odebrały ją wszystkie związki zawodowe. Teraz wszystkie te wielkości, zostaną przedstawione Radzie Dialogu Społecznego ( przedstawiciele rządu , ogólnopolskich reprezentacji pracodawców i ogólnopolskich reprezentacji związków zawodowych ) w celu przedstawienia ich opinii.

 

3. Najpewniej najwięcej emocji na posiedzeniu RDS, przyniesie zapewne kwestia ustalenia poziomu wzrostu płacy minimalnej, ponieważ centrale związkowe przyjęły z aprobatą propozycje resortu rodziny, pracy i polityki społecznej ,a więc podwyżkę o 354 zł. W sytuacji kiedy rząd ostatecznie przyjął jako swoją, propozycję ministra finansów, czyli podwyżkę o 140 zł, stanowiącą zaledwie 40% tego, co proponował resort rodziny, a podwyżkę płacy godzinowej zaledwie o 90 gr, trudno sobie wyobrazić, żeby związki reprezentujące pracowników się na to zgodziły. Związki zawodowe jednak przedstawiają na posiedzeniu RDS tylko swoją opinię, można się spodziewać, że reprezentanci związków pracodawców, przychylą się do propozycji rządu w związku z tym to co przyjęła Rada Ministrów, będzie ostatecznie obowiązywało od 1 stycznia 2026 roku.

 

4. Jednocześnie Rada Ministrów zdecydowała, że na podobnym poziomie jak płaca minimalna, a więc zaledwie o 3%, wzrosną płace w państwowej sferze budżetowej, co oznacza, że w przypadku wyższej inflacji, będziemy mieli do czynienia z realnym spadkiem płac w tej sferze. A wyższą niż 3% inflację na rok 2026 prognozuje NBP ,a jej głównymi przyczynami będzie przede wszystkim wzrost cen nośników energii, który w w sytuacji zwiększania udziału „ zielonej energii” w naszym miksie energetycznym, jest wręcz nieuchronny. Pracownikom sfery budżetowej, nauczycielom czy służbom mundurowym, zamiast obiecanego w kampanii wyborczej wyraźnego realnego wzrostu wynagrodzeń rząd Tuska proponuje ich realny spadek.

 

5. Rząd Tuska, brutalnie potraktował także emerytów i rencistów, przyjęto bowiem wskaźnik waloryzacji emerytur i rent w 2026 roku w wysokości 4,9%, będący sumą wskaźnika średniorocznej inflacji, a więc wspomnianych 3% i zaledwie 20% udziału w realnym wzroście przeciętnego wynagrodzenia w 2025 roku. Oznacza, że minimalne świadczenie emerytalne i rentowe w 2026 roku, wzrośnie zaledwie o 92 zł z 1878 zł do 1970 zł i będzie to najniższa od wielu lat podwyżka zaadresowana do środowiska emeryckiego. Duża cześć wyborców głosując w wyborach parlamentarnych na Platformę , nie przyjmowała do wiadomości ostrzeżeń, że jej wygrana, to powrót praktyk z okresu jej rządów w latach 2008-2015, teraz odczuwają to już w swoich portfelach.