Europosłowie z Polski chcą nie tylko blokowania środków z KPO ale także unijnego budżetu

  1. W przyjętej w ostatni czwartek przez Parlament Europejski antypolskiej rezolucji, znajduje się nie tylko wezwanie Rady i Komisji do dalszego blokowania polskiego Krajowego Planu Odbudowy (KPO) ale także do uruchomienia wobec naszego kraju tzw. mechanizmu warunkowości.

Przyjęta znaczną wielkością głosów wspomniana rezolucja, to pokłosie debaty o praworządności w Polsce i na Węgrzech, która odbyła się w PE w ostatni wtorek, a więc dokładnie w Święto Konstytucji 3 maja i już umieszczenie jej w porządku obrad właśnie w takim dniu, za wiedzą i zgodą europosłów z Platformy, PSL-u i Lewicy, należących do dwóch największych frakcji w parlamencie jest niebywałym skandalem.

Co więcej wspomniani europosłowie z partii opozycyjnych, głosowali albo za jej przyjęciem albo wstrzymali się od głosu, jedynie europosłowie z Prawa i Sprawiedliwości, byli jej przeciwni.

 

  1. W tej rezolucji znalazły się dwa zapisy uderzające wprost w polskie interesy w pkt. 11 PE wzywa Radę i Komisję do dalszego powstrzymywania od zatwierdzenia Krajowego Planu Odbudowy Polski (KPO), a w pkt. 14 do wszczęcia przez KE procedury na podstawie rozporządzenia dotyczącego warunkowości.

Parament odnotowuje z satysfakcją, że takie postępowanie zostało rozpoczęte wobec Węgier (rzeczywiście KE wysłała do węgierskiego sądu tzw. pisemne powiadomienie, co jest pierwszym krokiem w tej procedurze) i wyraża zaniepokojenie, że wobec Polski, takiego kroku nie zastosowano.

Głosującym za tą rezolucją nie wystarcza więc już blokowanie od ponad pół roku środków z polskiego KPO, teraz oczekują także, że KE doprowadzi także do blokowania środków z unijnego budżetu, przekazywanych do Polski w kolejnych miesiącach.

 

  1. Tego rodzaju wezwania są przyjmowane przez europosłów należących do największych frakcji w PE w tym także tych wybranych w Polsce w sytuacji kiedy za naszą wschodnią granicą toczy się regularna wojna, a Polska przyjęła już ponad 3,1 mln uchodźców z Ukrainy.

Co więcej Polska jest już od ponad 2 miesięcy swoistym hubem zarówno dla pomocy humanitarnej ale także wojskowej, płynącej przez nasz kraj z całego cywilizowanego świata na Ukrainę, co wymaga wręcz niesłychanego wysiłku wszystkich struktur państwa, bez czego niemożliwe byłoby przekazanie tej pomocy, wszelkimi możliwymi środkami transportu.

Wszystko to obywa się ciągle bez pomocy finansowej dla naszego kraju ze strony Unii Europejskiej, KE sugeruje, żeby wykorzystywano na ten cel środki już raz przyznane naszemu krajowi na inne zadania.

 

  1. Mimo tego wezwania o uruchomieniu wobec Polski procedury w ramach mechanizmu warunkowości, z wypowiedzi komisarza ds. budżetu Johannesa Hahna wynika, że jego stosowanie, będzie przez KE stosowane tylko do ochrony interesów finansowych Unii Europejskiej.

Komisarz Hahn powołuje się w tej sprawie na uzasadnienie TSUE dołączone do uzasadnienia decyzji o oddaleniu skargi Polski i Węgier na zgodność z unijnymi Traktatami rozporządzenia dotyczącego warunkowości z połowy lutego tego roku.

We wspomnianym uzasadnieniu znalazło się miedzy innymi następujące stwierdzenie „rozporządzenie ma na celu ochronę budżetu UE i to jedynie w przypadku, gdy w państwie członkowskim, dojdzie do naruszenia zasad państwa prawnego, które wpływa lub stwarza poważne ryzyko wpływu na prawidłowe wykonanie budżetu”.

Jeżeli więc zgodnie z zapowiedziami komisarza Hahna, rozporządzenie o warunkowości będzie stosowane przez KE zgodnie z zapisami zawartymi w uzasadnieniu TSUE, to dla Polski będzie ono niegroźnie, bowiem skala naruszeń prawa pod tym względem w naszym kraju wg. OLAF (Urząd ds. Zwalczania Nadużyć Finansowych), jest 4-krotnie niższa niż średnia unijna.