W PE o zmianach w wieloletnim unijnym budżecie, aby sprostać nowym wyzwaniom

  1. Wczoraj w Parlamencie Europejskim odbyła się debata poświęcona zmianom w wieloletnim unijnym budżecie na lata 2021-2027, aby był on przygotowany na nowe wyzwania związane miedzy innym z konsekwencjami agresji Rosji na Ukrainę ale także kryzysem na rynkach surowców energetycznych.

Ukraina jest wspierana pomocą humanitarną, wojskową, a także tzw. makrofinansową, ta ostatnia w tym roku wyniosła 9 mld euro, a w roku 2023 roku ma być podwojona i wynieść 18 mld euro.

Te środki zostały dodatkowo pożyczone na rynku finansowym i gwarantowane przez poszczególne kraje członkowskie, proporcjonalnie do ich zamożności, mierzonej udziałem ich PKB w  unijnym PKB.

 

  1. Zabierałem głos w tej dyskusji, przypominając, że agresja Rosji na Ukrainę, spowodowała konieczność finansowania tego napadniętego kraju, zarówno w zakresie pomocy humanitarnej, wojskowej, czy makrofinansowej, a także uruchomienia wsparcia finansowego dla krajów, które przyjęły i ciągle przyjmują uchodźców wojennych.

Podkreśliłem, że wymaga to jednak dodatkowych, świeżych środków finansowych, aby mogło się to odbywać bez szkody dla wcześniej przyjętych programów i polityk unijnych.

Podkreśliłem także, że nowe projektowane zasoby własne nie mogą jednak mieć charakteru regresywnego czyli bardziej obciążać kraje mniej zamożne, niż te bogatsze, a funkcjonujący już od 2021 roku podatek od nieprzetworzonego plastiku jest twardym dowodem.

Zwróciłem także uwagę, że nie do przyjęcia jest również propozycja przyjmowania WRF większością kwalifikowaną, a nie jak do tej pory jednomyślnie, spowoduje bowiem efekt odwrotny od zamierzonego, pogłębi różnice miedzy państwami członkowskimi i spowoduje dominację największych państw w UE w kształtowaniu polityki finansowej UE.

 

  1. Regresywny charakter nowych podatków jak funkcjonujący już podatek od nieprzetworzonego plastiku, czy też tych przygotowywanych jak udział w dochodach z ETS, czy tzw. podatek od śladu węglowego tzw. CBAM, bardzo wyraźnie widać w przypadku naszego kraju.

Nowe propozycje podatkowe, jak już wspomniałem, mocniej obciążają kraje mniej zamożne, niż kraje bogate, a przecież zgodnie z art. 311 TFUE, powinny one spełniać między innymi zasady, sprawiedliwego podziału pomiędzy państwa członkowskie, a także neutralnego wpływu na konkurencyjność i zrównoważony wzrost gospodarczy.

Niesprawiedliwość, wyraźnie widać po funkcjonującej już blisko 2 lata opłacie od nieprzetworzonego plastiku, mimo wprowadzonych mechanizmów wyrównawczych, w przypadku Polski wynosi ono 8% unijnych wpływów i jest o blisko 3-krotnie wyższe, niż w przypadku składki zależnej od DNB (udział polskiego PKB w unijnym PKB, wynosi około 3%).

Z kolei w przypadku udziału w dochodach z ETS, ma być to blisko 7% unijnych wpływów, a więc 2,5 razy więcej niż w przypadku składki zależnej od DNB, a w przypadku CBAM, będzie to blisko 6% unijnych wpływów, a więc 2 razy więcej niż w przypadku składki zależnej od DNB.

Ponadto tzw. środowiskowe zasoby własne, takie np. jak udział w dochodach z ETS, oznaczają pozbawianie krajów członkowskich, dużej części dochodów z tego tytułu, a tym samym wyraźnie zmniejszają środki na realizację unijnej polityki energetyczno-klimatycznej, a tym samym nie pozwolą na realizację celów UE w tym zakresie.

 

  1. KE zapowiedziała przegląd WRF na lata 2021-2027 w połowie następnego roku i jednocześnie forsuje tzw. nowe zasoby własne takie jak już obowiązujący podatek od nieprzetworzonego plastiku, czy udział w dochodach z ETS oraz CBAM.

Chce także zniesienia jednomyślności przy przyjmowaniu wieloletniego budżetu, ale zarówno nowe podatki jak i większościowe głosowanie w sprawie budżetu, są na tyle kontrowersyjne, że na razie nie widać możliwości ich wprowadzenia.