W dniu seniora informacja rządu, że do tego środowiska trafiło dodatkowo aż 196 mld zł

  1. Wczoraj w dniu seniora ministerstwo rodziny i polityki społecznej poinformowało, że w latach 2019-2023, a więc drugiej kadencji rządu Prawa i Sprawiedliwości trafiło dodatkowo do emerytów i rencistów ponad 196 mld zł.

Chodzi o coroczne środki na waloryzację emerytur i rent w tym okresie, a także dodatkowe środki na świadczenie 13. emerytury, a później także 14. emerytury wprowadzonych przez rząd Prawa i Sprawiedliwości.

Do tej astronomicznej sumy przekazanej środowisku emeryckiemu z budżetu państwa, trzeba jeszcze dodać przynajmniej 10 mld zł złotych rocznie, wydatkowanych z budżetu w związku z obniżeniem wieku emerytalnego, środki związane z wprowadzeniem 30 tysięcznej kwoty wolnej w podatku PIT (dzięki czemu emerytury do 2,5 tys. zł są wolne od podatku PIT) i obniżenie stawki tego podatku z 17% do 12%, a także środki na bezpłatne leki dla seniorów od 75 roku , a w tym roku także dla tych od 65 roku życia.

 

  1. Przy tej okazji przypomnijmy, że 13 emeryturę w wysokości najniższego świadczenia, po raz pierwszy wypłacono w roku 2019 (od 2020 roku jest ona już regularnym dodatkowym świadczeniem regulowanym ustawowo), natomiast w roku 2021 wypłacono także 14 emeryturę (z kolei to świadczenie od 2023 roku jest świadczeniem regulowanym ustawowo).

Ten sposób zasilania emerytów w dodatkowe środki jak uzasadniał to wielokrotnie premier Mateusz Morawiecki, jest formą podzielenia się z tym środowiskiem owocami wzrostu gospodarczego, który jest wyjątkowo wysoki na tle innych krajów UE.

W ten sposób 13. i 14. emerytura zostały trwałym elementem polskiego systemu emerytalnego, niezwykle ważnymi dodatkowymi świadczeniami szczególnie dla emerytów o niskich emeryturach (a więc dla większości polskich emerytów).

 

  1. W 2021 roku przeprowadzono także wysoką waloryzację świadczeń emerytalnych wskaźnikiem 4,16% (inflacja za 2020 rok plus 20% realnego wzrostu przeciętnego wynagrodzenia w 2020 roku), przy czym najniższa kwota podwyżki wyniosła 50 zł.

Sumarycznie więc dodatkowe środki wypłacone w 2021 roku emerytom i rencistom na waloryzację, a także w postaci 13, i 14. emerytury, wyniosły blisko 36 mld zł.

Z kolei w 2022 roku 7% waloryzacja emerytur i rent wymagała dodatkowych wydatków budżetowych ponad 20 mld zł, a wypłaty 13 i 14 emerytury i renty przynajmniej odpowiednio ponad 12 mld zł i 11 mld zł (sumarycznie około 44 mld zł).

Natomiast w 2023 roku wskaźnik waloryzacji został ustalony na poziomie 14,8% (średnia wysokość inflacji ogłoszona przez GUS, wyniosła 14,4% plus 0,4 pkt procentowego udziału we wzroście płac), a najniższą gwarantowaną podwyżkę świadczenia określono w wysokości 250 zł.

W tej sytuacji na waloryzację emerytur przeznaczono kwotę blisko 45 mld zł i dodatkowe 30 mld zł na 13. i 14. emerytury, co sumarycznie daje kwotę aż 75 ml zł dodatkowych wydatków dla środowiska emeryckiego.

 

  1. Przypomnijmy przy tej okazji, że środki przeznaczone na podwyżki emerytur w 2015 roku (w ostatnim roku rządów PO-PSL), wyniosły tylko 3,6 mld zł (a w poprzednich latach były jeszcze niższe), a o 13. i 14. emeryturze za rządów PO-PSL, emeryci mogli tylko pomarzyć.

W latach rządów Prawa i Sprawiedliwości, a szczególnie w latach 2021-2023, więc dodatkowe środki dla emerytów były więc odpowiednio 10-krotnie i 14-krotnie i ponad 20-krotnie wyższe niż te wypłacone emerytom w 2015 roku i wszystko wskazuje na to, że gdy Platforma wróci do władzy to dodatkowe środki kierowane do emerytów, wrócą do poziomu zaledwie kilku miliardów złotych rocznie.

Jeszcze w projekcie budżetu na 2024 roku Prawo i Sprawiedliwość zaplanowało na waloryzację emerytur w wysokości 12,3% ok 43 mld zł, a na 13. i 14. emeryturę dodatkową kwotę 35 mld zł (sumarycznie blisko 80 mld zł), ale o ile waloryzacja w zaplanowanej wysokości musi zostać przeprowadzona już od 1 marca przyszłego roku, to już wypłata 13. i 14. nie jest już taka pewna, bo nowa większość parlamentarna, przygotowuje się do wycofania z tych rozwiązań.

Wszystko wskazuje więc na to, że już od 2024 roku polscy emeryci mogą doświadczyć negatywnych skutków rządzenia nowej większości parlamentarnej pod przywództwem Platformy, która przecież nigdy nie miała „serca” do środowiska emeryckiego.