Włamanie do domu ministra Ziobro nie przykryło blamażu braku realizacji 100 obietnic

  1. Tuż po tym jak nawet w mediach sprzyjających Tuskowi, dziennikarze przyznawali, że doszło do blamażu z realizacją 100 konkretów na pierwsze 100 dni rządzenia, minister Bodnar i jego prokuratorzy zdecydowali się siłowo forsować drzwi mieszkania ministra Zbigniewa Ziobro pod nieobecność jego i rodziny. Jak poinformował sam minister Ziobro nikt ze służb, ani z prokuratury nie kontaktował się ani z nim ani z członkami jego rodziny, aby umożliwić im wejście do domu i dokonanie czynności przeszukania, mimo tego że prokuratura dysponuje jego numerem telefonu. Jak powiedział dziennikarzom minister, uszkodzono drzwi, framugi, a nawet fragmenty muru domu, wyważając je, co więcej wcześniej zasłonięto kamery monitoringu na zewnątrz budynku, a później także i wewnątrz, aby nie było żadnego materialnego śladu włamania do tej nieruchomości. Jak poinformował także minister Ziobro to było przeszukanie „trałowe”, a więc takie, że szukano wszystkiego, co później może być przedmiotem rozgrywki medialnej i atakowaniem go jako polityka, między innymi zabrano dokument papierowy „Analiza medialna Zjednoczonej Prawicy”. To że szukano „wszystkiego” potwierdza fakt ,że czynności prowadzone przez prokuratorów i funkcjonariuszy ABW w domu Zbigniewa Ziobro, trwały prawie 24 godziny od 6 rano we wtorek do 5,30 w środę. Tego samego dnia przeszukano także domy byłych wiceministrów sprawiedliwości  Michała Wosia, Marcina Romanowskiego, jak również posła Suwerennej Polski Dariusza Mateckiego w poszukiwaniu materiałów związanych z funkcjonowaniem Funduszu Sprawiedliwości, choć jak podkreślają nękani przez służby politycy, wszystkie te materiały znajdują się w resorcie sprawiedliwości.

 

  1. Wszystkie te zakrojone na szeroką skalę działania prokuratury i ABW zostały podjęte na kilka dni przed Świętami Wielkiej Nocy, przede wszystkim dlatego, aby po pierwsze zastraszyć Polaków (skoro w ten sposób weszli do domu ministra sprawiedliwości , to co mogą zrobić ze zwykłym człowiekiem), po drugie żeby w czasie spotkań świątecznych, ludzie mieli o czy mówić, wreszcie po trzecie, żeby odwrócić uwagę od blamażu związanego z brakiem realizacji 100 konkretów na 100 dni rządzenia. Przypomnijmy w poprzednim tygodniu minęło 100 dni rządzenia, a internauci szczegółowo policzyli, że z tego programu, zaledwie 9 konkretów zostało zrealizowane w pełni, 5 kolejnych tylko częściowo, aż pozostałych 86 nie zostało zrealizowanych w ogóle, nad wieloma z nich, nie rozpoczęto nawet prac. Te zrealizowane to: wprowadzenie finansowania in vitro z budżetu państwa, pigułka „ dzień po”, wyłącznie najcenniejszych lasów z wycinki, obniżka VAT do 8% dla branży beauty, finansowanie telefonu zaufania i dla dzieci i młodzieży, odwołanie Rzecznika Praw Dziecka, akt oskarżenia wobec urzędników MSZ odpowiedzialnych za korupcję przy udzielaniu wiz, uzyskanie pieniędzy z funduszy unijnych, a także powołanie ministerstwa przemysłu na Śląsku.

 

  1. Co więcej w tych dniach stało jasne, że większość tych 100 konkretów, została wpisana do tego programu Platformy, bez specjalnego zastanawiania się, czy jest realna szansa na ich realizację, a nawet najprawdopodobniej z przeświadczeniem, że nie będą w ogóle realizowane. Tak najprawdopodobniej było ze sztandarowym konkretem o podwyższeniu kwoty wolnej w podatku PIT z obecnych 30 tys zł do 60 tys zł, o czym świadczy zachowanie posłów Platformy w czasie debaty na projektem ustawy w tej sprawie, tyle tylko, że wniesionym do porządku obrad przez klub Konfederacji. Otóż politycy Platformy (a za nimi także przedstawiciele pozostałych klubów tworzących obecną większość sejmową), w debacie nie poparli tego projektu, co więcej ostatecznie zagłosowali przeciw zakończeniu w ciągu 30 najbliższych dni prac nad nim w ramach I czytania w komisji finansów publicznych. Tak naprawdę, to głosowanie oznacza zamrożenie tego projektu we wspomnianej komisji bezterminowo, co jest dowodem, że Platforma nie miała i nie ma zamiaru, realizować tej obietnicy wyborczej.

 

  1. Niezależnie jednak od tych wszystkich zastrzeżeń, niezrealizowanie przez rząd Tuska blisko 90% obietnic wyborczych w 100 dni jest nie tylko klęską wizerunkową ale i polityczną, która spowodowałaby jak to określają młodzi ludzie, „zmiecenie z planszy” Donalda Tuska i jego ekipy, gdyby nie był pod szczelną osłoną medialną. To, że taka osłona medialna nad rządem Donalda Tuska istnieje, świadczą kolejne konferencje prasowe organizowane przez klub Prawa i Sprawiedliwości w tym tygodniu, poświęcone braku realizacji 100 konkretów w 100 dni rządzenia. Uczestniczyłem w nich wszystkich i mimo obecności na nich telewizji informacyjnych, pytania w tej sprawie, zadawali tylko dziennikarze TV Republika, albo TV wPolsce, natomiast nie było żadnego zainteresowania dziennikarzy TVN24, Polsat News, czy TVP Info. Ba w tych wyżej wymienionych stacjach, trwają raczej tłumaczenia rządzących, że przecież trudno domagać się realizacji takich obietnic w 100 dni, koalicja ma na to całą kadencję, że zastany złych stan finansów publicznych, nie pozwala na ich realizację, albo że za naszą wschodnią granicą trwa wojna i w związku z tym, trzeba się skoncentrować na finansowaniu armii. Tyle tylko, że gdy Platforma i  Donald Tusk ogłaszali ten program, sami wyznaczyli 100 pierwszych dni na jego realizację, stan finansów publicznych był znany, bo publikacje w tej sprawie pojawiają się na stronach ministerstwa finansów w końcu każdego miesiąca , a wojna na Ukrainie trwa od dwóch lat.

 

  1. Włamanie i przeszukanie przez służby domu ministra Ziobro i innych byłych wiceministrów resortu sprawiedliwości miało więc na celu odwrócenie uwagi od blamażu związanego z brakiem realizacji 100 konkretów Platformy. Wygląda jednak na to, że się nie udało, Zbigniew Ziobro przerwał kurację antynowotworową, wrócił ze szpitala i przed swoim domem, schorowany i słaby, na krótkiej konferencji, obnażył skalę bezprawia ekipy Tuska.To o tej skali bezprawia Tuska, Bodnara i ich pomocników w rządzie i prokuraturze i braku reakcji na nie, niezwykle praworządnej przewodniczącej KE Ursuli von der Leyen, komisarz Jurovej i komisarza Reyndersa, będą prowadzone dyskusje Polaków przy świątecznych stołach.