1. Wczorajsza wizyta prezydenta Karola Nawrockiego, została już wczoraj uznana powszechnie za sukces w mediach, w tym przede wszystkim w mediach społecznościowych, a nawet przez polityków obecnej koalicji rządzącej w Polsce. Donald Tusk ,który zrobił wiele, żeby zaszkodzić tej wizycie, także chcąc się „podpiąć” pod ten sukces, napisał na platformie X ,że „prezydent Trump zadeklarował, że Stany Zjednoczone nie zamierzały i nie planują w przyszłości wycofania z Polski amerykańskich wojsk. To ważne słowa, które potwierdzają ponadczasowy charakter naszego sojuszu”. Kontestują ją już tylko internauci z Silnych Razem, Soku z Buraka, czy Ruchu wyborczego Romana Giertycha i nieliczni politycy jak np. Robert Biedroń , który nie potrafił nawet uszanować uczczenia pamięci polskiego pilota, który zginał w wypadku lotniczym w Radomiu przez amerykańskich pilotów (komentarz europosła do zdjęcia, na którym widać jak amerykańscy piloci oddają hołd polskiemu pilotowi jest wręcz szokujący).
2. Na ten sukces składają się między innymi, potwierdzenie przez prezydenta Trumpa obecności amerykańskich żołnierzy, z dużą szansą na powiększenie tego kontyngentu, także potwierdzenie gwarancji bezpieczeństwa Polski przez Stany Zjednoczone. Po raz kolejny USA udzieliło silnego wsparcia dla inicjatywy Trójmorza, a w jego ramach rozbudowie infrastruktury, szczególnie gazowej, z ofertą dostarczania tego surowca do Europy Środkowo-Wschodniej przez amerykańskich eksporterów. Prezydent Trump zaprosił także prezydenta Nawrockiego na szczyt grupy G20 , który odbędzie się w przyszłym roku w USA w związku z przewodnictwem tego kraju organizacji zrzeszającej 19 największych gospodarek świata i Unię Europejską. Ogłoszono także kolejną wizyta prezydenta Nawrockiego w USA w styczniu 2026 roku w związku z odbiorem pierwszej grupy samolotów F-35, zakontraktowanych parę lat temu przez ówczesnego ministra obrony Mariusza Błaszczaka, a także prawdopodobną wizytę prezydenta Trumpa w Polsce w 2026 roku.
3. Czy jednak jest możliwe przekucie tego sukcesu pierwszej wizyty prezydenta Karola Nawrockiego w USA na konkrety przy rządzie Donalda Tuska, tutaj pojawiają się poważne wątpliwości. Wprawdzie jak okazało się wczoraj niezwykle dla Polski ważna sprawa powiększenia kontyngentu żołnierzy amerykańskich w Polsce, ma być realizowana w trójkącie sekretarz obrony USA Pete Hegseth, szef BBN Sławomir Cenckiewicz i wicepremier Kosiniak-Kamysz, ale przecież nie jest jasne, czy ten ostatni będzie miał w tej sprawie swobodę działania i finansowania tego projektu ze strony premiera i całego rządu. Podobnie jest z rozwojem inicjatywy Trójmorza, jest przecież całkiem jasne, że rozwijała się ona, dopóki w Polsce mieliśmy do czynienia z funkcjonowaniem duetu prezydent Andrzej Duda i rządy Prawa i Sprawiedliwości, po zmianie rządu natychmiast zamarła, a nowa ekipa rządowa wręcz ostentacyjnie się od niej dystansowała. Kolejne jej wsparcie przez USA i zainteresowanie tego kraju rozbudową na terenie tych kilkunastu zrzeszonych państw, infrastruktury gazowej, być może z udziałem amerykańskich inwestorów, wymaga także obecności polskiego rządu, razem z instrumentarium rozwojowym, jakie ma on do dyspozycji między innymi w postaci BGK czy Polskiego Funduszu Rozwoju.
4. Tych wątpliwości jest oczywiście znacznie więcej, bo wizyta prezydenta Nawrockiego w Białym Domu, jego rozmowy z prezydentem Trumpem, a także późniejsze rozmowy obydwu towarzyszących prezydentom delegacji, ponad wszelką wątpliwość potwierdziły, że zarówno premier Tusk jaki i wicepremier Sikorski, są persona non grata dla obecnej amerykańskiej administracji. Więc realizacja wspólnych amerykańsko-polskich przedsięwzięć przy takim premierze i jego pierwszy zastępcy, będzie poważnie utrudniona, a być może nawet wręcz niemożliwa. Trzeba to mocno uzmysławiać wyborcom w Polsce, że mamy ogromną szansę na bliską i owocną współpracę z USA, ale poważną przeszkodą w jej sprawnej realizacji jest niestety obecny rząd pod przewodnictwem Donalda Tuska.