Porozumienie UE-27 z W. Brytanią przyjęte ale Izba Gmin chce przedłużenia terminu Brexitu

  1. W ostatni wtorek Izba Gmin wynikiem 329 głosów za i 299 głosów przeciw zaaprobowała nową wersję porozumienia pomiędzy UE-27 i W. Brytanią o wyjściu tego kraju z Unii Europejskiej ale jednocześnie zablokowała prace nad harmonogramem pozwalającym na dotrzymanie terminu wyjścia z końcem tego miesiąca.

To drugie głosowanie nad wnioskiem rządu Borisa Johnsona aby prace te w Izbie Gmin zakończyć do czwartku i przekazać projekty do Izby Lordów (która miała pracować w sobotę i niedzielę) został odrzucony w głosowaniu 322 do 308.

W tej sytuacji aktualny jest wniosek brytyjskiego rządu o przedłużenie terminu Brexitu, choć jest on dosyć oryginalny, nie ma na nim podpisu Borisa Johnsona, podpis ten jest natomiast na liście który towarzyszy wnioskowi i zawiera między innymi stwierdzenie, że przedłużenie tego terminu przyniesie negatywne skutki dla obydwu umawiających się stron.

Donald Tusk napisał na jednym z portali społecznościowych, że podda wniosek o przedłużenie terminu Brexitu do 31 stycznia 2020, procedurze pisemnego zatwierdzenia, co oznacza, że nie będzie zwoływał dodatkowego posiedzenia Rady Europejskiej.

  1. Przypomnijmy, że na początku października premier W. Brytanii Boris Johnson przedstawił nowe propozycje w sprawie tzw. tzw. irlandzkiego backstopu czyli rozwiązania przyjętego przez jego poprzedniczkę w „umowie rozwodowej” z UE i od tego momentu rozpoczęły się intensywne negocjacje pomiędzy negocjatorami unijnymi i brytyjskimi.

To był zasadniczy punkt sporny pomiędzy UE, a W. Brytanią, według dotychczasowych zapisów pozostawanie Irlandii Północnej w unii celnej z UE, oznaczałoby, że całe terytorium W. Brytanii byłoby nią objęte.

A to oznaczałoby, że W. Brytania nie mogłaby zawierać samodzielnie umów handlowych z krajami trzecimi, a takie umowy właśnie mają być remedium na ewentualne problemy gospodarcze wynikające z wyjścia z UE.

  1. Premier Johnson zaproponował aby Irlandia Północna pozostała w unii celnej z UE w okresie przejściowym do końca 2020 roku, a o ewentualnym przedłużeniu tego stanu rzeczy będzie decydował Parlament tego kraju.

Johnson zaproponował także powstanie granicy na Morzu Irlandzkim, co oznaczałoby, że towary z Irlandii Północnej byłyby objęte regulacjami unijnymi, a towary z W. Brytanii już nie i to już od momentu wyjścia tego kraju z UE.

Po zakończeniu przewidzianego w umowie okresu przejściowego powstanie granica pomiędzy Irlandią, a Irlandią Północną przy czym jej przekraczanie będzie maksymalnie uproszczone. Na granicy nie będzie żadnej fizycznej infrastruktury, a odprawy celne będą realizowane w systemie elektronicznym, tylko nieznaczna część fizycznie ale wtedy w punkcie wysyłki lub odbioru towaru.

  1. Wszystko wskazuje na to, że Rada Europejska we wspomnianym obiegowym trybie wyda jednak zgodę na przedłużenie terminu Brexitu ale jednocześnie w W. Brytanii odbędą się przedterminowe wybory.

Boris Johnson zapewne zdecyduje się na nie, bo kieruje rządem mniejszościowym, a także przyjęcie przez Izbę Gmin wynegocjowanej przez niego zmienionej umowy z UE-27, większość Brytyjczyków uznaje za sukces.

Obecny premier liczy wiec na to, że w ten sposób odbuduje nadwątloną reputację partii konserwatywnej, a to z kolei pozwoli mu na taką wygraną, że będzie w stanie utworzyć stabilną większość w Parlamencie i w konsekwencji stabilny rząd, który w sposób uporządkowany ostatecznie wyprowadzi W. Brytanię z UE.