Rzeczywiście Platforma chce zablokować ustawy antykryzysowe

1. Wczoraj w Sejmie odbyła się debata na nad trzema ustawami składającymi się na „Tarczę antykryzysową” tzn. jednej poświęconej wsparciu pracowników i przedsiębiorców na skutek pandemii koronawirusa, drugiej poświęconej wsparciu ochrony zdrowia i trzeciej dotyczącej zmian w systemie instytucji rozwoju.

Najpierw ideę wsparcia ochrony zdrowia i polskiej gospodarki przedstawił premier Mateusz Morawiecki, później zwartość wymienionych wyżej ustaw prezentowali szefowa resortu rozwoju minister Jadwiga Emilewicz i wiceminister w resorcie zdrowia Jan Cieszyński.

Projekty tych ustaw były zresztą znane opozycji sejmowej wcześniej, bowiem w zasadzie od poniedziałku od posiedzenia Rady Bezpieczeństwa Narodowego zwołanej przez prezydenta Andrzeja Dudę, ich kolejne wersje były cały czas z nią konsultowane.

2. Premier Morawiecki przedstawił sytuację Polski na tle innych krajów europejskich, podkreślając, że wprowadzając różnego rodzaju wręcz drastyczne ograniczenia prawie natychmiast po ujawnieniu pierwszych przypadków zakażenia koronawirusem, jesteśmy pod względem sytuacji epidemiologicznej w znacznie korzystniejszej sytuacji, niż te kraje które tak stanowczo nie zareagowały.

Po drugie zwrócił uwagę na bezprecedensową skalę zagrożeń dla gospodarki, które powoduje pandemia koronawirusa i w tym kontekście przywołał przykład Stanów Zjednoczonych, gdzie w ostatnim tygodniu zgłosiło się do urzędów pracy aż 3,3 mln bezrobotnych (w kryzysie 2008 roku było to tylko około 0,5 mln bezrobotnych).

Przypomniał, że polski system finansów publicznych jest przygotowany do sprostania dodatkowym wydatkom, ponieważ w ciągu ostatnich 4 lat udało się zmniejszyć relację długu publicznego do PKB z blisko 54% do poziomu poniżej 47%, a na 2020 rok uchwalono zrównoważony budżet.

Podkreślił, że mimo spodziewanych niższych dochodów budżetowych i przewidzianych dodatkowych wydatków związanych z realizacją „Tarczy antykryzysowej”, utrzymane zostaną ważne programy społeczne, w pełni program 500 plus, 13. emerytura, wyprawka szkolna, darmowe leki dla seniorów itd.

3. Z kolei minister Emilewicz przedstawiła zakres pomocy dla pracowników i przedsiębiorców przewidziany w ramach „Tarczy antykryzysowej” i podkreśliła że wsparcie jest przewidziane dla wszystkich kategorii pracowników, którzy ucierpieli na skutek pandemii koronawirusa i dla wszystkich kategorii przedsiębiorstw.

Najmocniejsze wsparcie jest przewidziane dla osób samozatrudnionych i pracowników mikroprzedsiębiorstw (zatrudniających do 9 osób), a także dla ich właścicieli ale różne formy wsparcia przewidziano także dla pracowników większych przedsiębiorstw.

Przewidziane są również różne formy zapewnienia płynności finansowej przedsiębiorstwom zarówno przy pomocy środków fiskalnych ale i monetarnych w systemie bankowym, silnie wspieranym przez Bank Gospodarstwa Krajowego.

Z kolei minister Cieszyński przedstawił zmiany dotyczące wsparcia systemu ochrony zdrowia zarówno te dotyczące zmian organizacyjnych ale przede wszystkim zaopatrzenia w materiały medyczne i sprzęt medyczny.

4. Niestety opozycja w szczególności Platforma i Konfederacja, nie zachowały się konstruktywnie, posłowie obydwu ugrupowań przedstawili propozycje poprawek, których wartość gdyby miały wejść w życie, przekroczyłaby wartość budżetu państwa czyli kwotę ponad 400 mld zł.

Obydwa ugrupowania, które przynajmniej w teorii głoszą konieczność ograniczenia roli państwa w gospodarce, redukcję podatków i cięcia wydatków, tym razem żądały wypłat z budżetu w zasadzie dla wszystkich i to bez żadnych kryteriów i do tego rezygnacji z dochodów podatkowych przynajmniej przez najbliższe pół roku.

Przyjęcie tego rodzaju poprawek rozsadziłoby nie tylko budżet państwa ale i system finansów publicznych i mimo tego że rząd nie odżegnuje się od przygotowania dodatkowej pomocy gdyby pandemia się przedłużała, to nie był w stanie przyjąć takich poprawek opozycji.

5. Opozycja sumarycznie zgłosiła aż 260 poprawek przy czym posłowie Platformy i Konfederacji nie zgodzili się na ich pogrupowanie i głosowanie w blokach, co spowodowało, że będą one musiały być głosowane wiele godzin (każde głosowanie trwa około 10 min ze względu na zdalny sposób głosowania - posłowie są na 11 salach ale także głosują ze swoich domów).

O tym, że politycy Platformy stosują obstrukcję nie tylko w Sejmie ale i w Senacie świadczy także fakt, że marszałek Senatu zwołał jego posiedzenie dopiero na wtorek 31 marca na godzinę 13, co jest wręcz prowokacją w sytuacji kiedy rząd chce żeby przepisy zaczęły obowiązywać już 1 kwietnia.