Spółki medialne płacące CIT poniżej 1% obrotów, powinny jednak „uderzyć się w piersi”

1. W związku z bardzo emocjonującą debatą toczoną w mediach wywołaną zapowiedzią rządu o wprowadzeniu dodatkowej opłaty od nadawanych w mediach reklam, minister finansów opublikował dane pokazujące wielkość odprowadzanego podatku dochodowego od osób prawnych (CIT) przez największe spółki medialne za rok 2019 czyli jeszcze przed wybuchem pandemii koronawirusa.

Według danych za rok 2019 grupa TVN osiągnęła blisko 4 mld zł przychodów, a zapłaciła niecałe 33 mln zł CIT, a więc zaledwie 0,83% obrotów; grupa Agora osiągnęła blisko 1,3 mld zł obrotów, odprowadziła 11,4 mln zł CIT, a więc 0,9% obrotów; spółka Axel Springer Polska osiągnęła 0,62 mld zł przychodów, a zapłaciła 3,6 mln zł CIT, czyli 0,58% obrotów; Facebook Polska osiągnął obroty 0,52 mld zł, odprowadził CIT w wysokości 4,2 mln zł czyli 0,81% obrotów; spółka Google Polska zanotowała 0,45 mld zł obrotów i zapłaciła 13,6 mln zł CIT, czyli 3,06 % obrotów; natomiast Telewizja Polsat osiągnęła obroty w wysokości 2,5 mld zł, zapłaciła 94,5 mln zł CIT, czyli 3,65% obrotów.

A więc z 6 podmiotów medialnych, których dane zaprezentowało ministerstwo finansów, aż 4 z nich odprowadziło za 2019 rok CIT poniżej 1% swoich obrotów, pozostałe dwa zapłaciły ten podatek w wysokości powyżej 3% obrotów.

2. Kwoty podatku CIT odprowadzane w 2019 roku przez spółki medialne i tak są znacznie wyższe niż w latach poprzednich, co wynika z uszczelnienia systemu poboru tego podatku, zarówno poprzez zmiany zapisów w samej ustawie o podatku CIT (między innymi wprowadzenie zakazu tworzenia sztucznych konstrukcji finansowych nie odzwierciedlających realnych procesów gospodarczych, które pomniejszają odprowadzany podatek), a także zdecydowanej poprawy działalności służb skarbowych.

Na przykład z danych za lata 2012-2016 wynika, że Grupa TVN osiągnęła w tym okresie sumaryczne obroty w wysokości 9,3 mld zł, natomiast CIT zapłaciła zaledwie 70 tysięcy złotych, przy czym przez 3 pierwsze lata tego okresu wykazywała straty.

Dla porównania Telewizja Polsat w tym samym okresie osiągnęła wpływy w wysokości 11,26 mld zł, a zapłaciła 128,4 mln zł CIT i tylko w jednym roku wykazała stratę.

3. Przy tej okazji przypomnijmy, że na podstawie nowelizacji ustawy o CIT z 2017 roku, która obowiązuje od 1 stycznia 2018 roku, po zakończeniu każdego roku obrachunkowego, na podstawie dokumentów przekazanych obligatoryjnie przez przedsiębiorstwa, ministerstwo finansów publikuje listę największych firm i płaconego przez nie podatku dochodowego.

Chodzi o firmy, których obroty rocznie przekraczają kwotę 50 mln euro (w przypadku grup kapitałowych nie ma ograniczenia wielkości obrotów) i publikację takich danych jak: wielkość przychodów, wielkość kosztów, wielkość dochodu (ewentualnie poniesionej straty), wielkość podstawy opodatkowania, kwota odprowadzonego podatku dochodowego.

Ministerstwo finansów uważa, że każdy podmiot, który znajdzie się na tej liście „zyska zarówno wśród partnerów handlowych, jak i wśród konsumentów w przypadku, kiedy przedstawione dane podatkowe będą świadczyły, że jego efektywna stopa opodatkowania jest zbliżona do nominalnej stawki CIT” (przypomnijmy, dla dużych firm wynosi ona 15% dochodu).

Jest to jeden ze sposobów na ograniczenie tzw. optymalizacji podatkowej, jak się, bowiem wydaje ocena opinii publicznej jest najlepszą formą wpływania na zachowania podatkowe przedsiębiorców, zwłaszcza, że ustawa stwarza możliwość publikacji wspomnianych wyżej danych finansowych przedsiębiorstw już od 2012 roku.

4. W tej sytuacji może dobrze by się stało, żeby spółki medialne przypominając wysokość osiąganych w tych latach przez siebie obrotów, kosztów, w konsekwencji dochodu i odprowadzanego CIT wyjaśniły jak to się dzieje, że odprowadzany przez nie podatek tak rażąco odbiega od nominalnej stawki tego podatku.

Zamiast zmasowanego oporu przeciwko dodatkowej opłacie od reklam (która w związku z poborem od obrotu nie pozwoli jej unikać), spółki powinny próbować przekonać opinię publiczną w Polsce, że odprowadzanie podatku CIT w wysokości poniżej 1% obrotów, to jednak sytuacja zupełnie normalna i polskie państwo nie powinno na nią reagować wprowadzeniem dodatkowej opłaty.