Głosowali przeciwko wszystkim zabezpieczeniem na granicy, teraz chcą pomagać rządowi

  1. Wczorajszy szturm granicy białorusko-polskiej w okolicach Kuźnicy, przez kilkuset imigrantów, wspomaganych przez białoruskie służby specjalne, na tyle chyba otrzeźwił polityków Platformy, że przynajmniej niektórzy z nich, zaczęli mówić o wsparciu dla funkcjonariuszy Straży Granicznej i policji oraz żołnierzy Wojska Polskiego, fizycznie jej broniących.

Pojawiła się także wypowiedź samego Donalda Tuska, który stwierdził, że sytuacja na tej granicy jest na tyle poważna, że Polska powinna wnioskować o uruchomienie konsultacji w ramach art.4 Traktatu Północnoatlantyckiego, ponieważ dotyczy to bezpieczeństwa całej wschodniej granicy Unii Europejskiej i państw NATO-wskich.

Tyle tylko, że jeszcze parę tygodni temu ten sam Tusk, drwił z prowadzonych już wtedy prac po stronie polskiej polegających na budowie tymczasowego ogrodzenia, co więcej twierdził, że imigrantom trzeba pomagać, a nie się przed nimi bronić.

 

  1. Zresztą kub Platformy zarówno w Sejmie jak i w Senacie robił wszystko, aby zablokować zarówno wprowadzenie stanu wyjątkowego na 1 miesiąc w pasie przygranicznym, jak i jego przedłużenie o kolejne 2 miesiące, a także budowę stałego wysokiego na 5 m ogrodzenia o długości ponad 180 km.

We wszystkich tych sprawach posłowie i senatorowie Platformy najpierw w debatach podważali sens tego rodzaju zamierzeń rządu, a gdy to nie przyniosło skutku, głosowali za ich odrzuceniem.

Szczególnie szokujące były działania polityków Platformy w sprawie budowy stałego ogrodzenia na granicy, w Sejmie przeciwko specustawie w tej sprawie głosowało aż 174 posłów Platformy, w Senacie najpierw marszałek Grodzki przetrzymał ustawę uchwaloną przez Sejm przez 14 dni, a następnie senatorowie Platformy próbowali ją odrzucić.

Gdy to się nie udało, wprowadzono do ustawy poprawki utrudniające szybką realizację tego przedsięwzięcia, tylko po to aby wydłużyć czas uchwalenia tej ustawy, ponieważ musiała ona wrócić do Sejmu i dopiero po głosowaniu i odrzuceniu tych poprawek, mogła trafić do podpisu prezydenta.

 

3.Ponadto przez ostatnie tygodnie politycy Platformy, a także wspierające ich środowiska medialne i celebryckie, bez pardonu atakowali funkcjonariuszy Straży Granicznej nazywając ich często, watahą psów, śmieciami, a w końcu mordercami.

Posuwano się nawet do tego aby w internecie publikować nazwiska dowódców Straży Granicznej z poszczególnych strażnic, adresy ich zamieszkania, aby w ten sposób tworzyć presję nie tylko na nich ale i na ich rodziny, ba stwarzać dla tych rodzin potencjalne zagrożenie.

Odsądzano tych funkcjonariuszy i ich przełożonych „od czci i wiary”, twierdzono, że nie mają empatii dla imigrantów, że nie udzielają żadnej pomocy tym, którzy już przekroczą nielegalnie polską granicę, wypychają ich z powrotem na Białoruś, pozostawiając samych sobie.

To oczywiście wszystko oskarżenia bezpodstawne, kłamliwe, często oparte wręcz jeden do jednego o propagandę reżimu Łukaszenki i jego mediów, jednak niewątpliwie mające negatywne oddziaływanie na morale zarówno funkcjonariuszy Straży Granicznej, policji jak i żołnierzy Wojska Polskiego.

 

  1. Ze względu na poważną sytuację na granicy białorusko-polskiej, marszałek Sejmu Elżbieta Witek, zwołała na dzisiejsze popołudnie nadzwyczajne posiedzenie Sejmu, podczas którego premier przedstawi posłom sytuacje na tej granicy i podjęte do tej pory w tej sprawie działania rządu, a także zapewne w formie ogólnej, zamierzenia na najbliższe dni.

Nie ulega bowiem wątpliwości, że wczorajszy szturm imigrantów na granicy wspomaganych przez białoruskie służby jest początkiem takich działań i w najbliższych dniach, należy się spodziewać ich nasilenia.

W tej sytuacji politycy Platformy będą mieli kolejną okazję aby publicznie zaprezentować swoje stanowisko w sprawie sytuacji na granicy i miejmy nadzieję, że teraz będzie ono miało propolski charakter.