Ten człowiek w życiu słowa prawdy nie powiedział, czyli Tusk o zrujnowaniu budżetu przez PiS

  1. Wczoraj na spotkaniu z młodymi przedsiębiorcami w Warszawie przewodniczący PO Donald Tusk stwierdził, że chciałby wspólnie z nimi ustalić „co tak naprawdę jest dla nich priorytetem i wymagałoby szybkiej decyzji w pierwszych 100 dniach i co nie będzie przesadnym i ryzykownym z punktu widzenia budżetu państwa”.

Tusk pochylający się z troską nad stanem budżetu państwa, to sytuacja tak samo prawdziwa, jak jego wielokrotne zapewnianie, że nie jest zainteresowany zajmowaniem jakichkolwiek stanowisk w instytucjach unijnych i przy pierwszej nadarzającej się okazji, porzucenie stanowiska premiera, żeby zostać przewodniczącym Rady Europejskiej.

Przecież to za jego zgodą wtedy kiedy był premierem w Sejmie powstała ładnie nazywająca się Komisja „Przyjazne Państwo” pod przewodnictwem Janusza Palikota, która jak zeznała przed komisją śledczą prof. Elżbieta Chojna-Duch, zajmowała się przede wszystkim, rozszczelnieniem systemu podatkowego, w szczególności podatku VAT, co zaowocowało masowymi jego wyłudzeniami.

 

  1. W tym wywodzie o podejmowaniu tylko takich decyzji, które nie zagrożą budżetowi państwa, pada ze strony Tuska, niespodziewane oskarżenie, że Zjednoczona Prawica, ten budżet zrujnowała.

Na takie stwierdzenie można by odpowiedzieć cytatem z filmu „Miś”, kiedy jedna z pań sprzątaczek pracująca w klubie sportowym „Tęcza”, tak charakteryzuje prezesa tego klubu Ryszarda Ochódzkiego „Ten człowiek w życiu słowa prawdy nie powiedział”.

Ale zdecydowanie bardziej merytorycznie, będzie przytoczyć dane dotyczące dochodów budżetowych w 2015 roku (ostatnim roku rządów PO-PSL) i projektu budżetu na 2023 rok, a więc po 8 latach rządów Zjednoczonej Prawicy i je porównać.

Z tego porównania wynika, że te dochody uległy podwojeniu i to mimo licznych obniżek podatków, a także blisko 2-letniego kryzysu spowodowanego pandemią Covid19, a teraz wojny trwającej za naszą wschodnią granicą.

 

  1. Przypomnijmy, że w projekcie budżetu na 2023 rok, dochody budżetowe zostały określone na poziome 604,4 mld zł, co oznacza że są one aż o 110% wyższe, niż te zrealizowane w 20215 roku, ostatnim roku rządów PO-PSL, kiedy wyniosły one tylko 289,1 mld zł.

W ciągu 8 lat rządów Zjednoczonej Prawicy wzrastały i to bardzo wyraźnie dochody ze wszystkich podatków, w tym sposób szczególny z podatku VAT.

W budżecie na 2023 rok prognozuje się 286,3 mld zł dochodów z VAT, co oznacza, że będą one wyższe aż o 151%, niż te wykonane w 2015 roku , wtedy osiągnęły one tylko 123,1 mld zł.

Wpływy w 2023 roku z akcyzy mają wynieść 88,6 mld zł, z PIT wyniosą aż 78,4 mld zł i to mimo znaczącej obniżki stawki tego podatku i 10-krotnego podwyższenia kwoty wolnej (w 2015 roku wyniosły tylko 45 mld zł), a z CIT wyniosą aż 73,6 mld zł i w porównaniu z wykonaniem z roku 2015, kiedy to wyniosły tylko 25,6 mld zł, w tym przypadku wzrost jest dosłownie szokujący, wyniósł on bowiem blisko 300%.

 

  1. Tak wysokie wpływy podatkowe ze wszystkich podatków i to mimo obniżek stawek podatku zarówno PIT i CIT, kryzysu gospodarczego spowodowanego Covid19, czego wyrazem był spadek PKB o 2,7 % w 2020 roku, a także wprowadzenia tarcz antyinflacyjnych, obniżających głównie stawki podatku VAT w 2022 roku, pokazują jak skutecznie został uszczelniony system podatkowy w Polsce przez 8 lat rządów PiS.

Między innymi luka w podatku VAT która wynosiła jeszcze w 2013 roku aż 25,7% potencjalnych wpływów i była najwyższa w całej UE, w roku 2021 została zmniejszona do 4,3%, co oznacza o 47 mld zł wpływów więcej, tylko w jednym roku.

W tej sytuacji stwierdzenie Tuska, że rząd PiS zrujnował budżet w okresie swojego rządzenia, potwierdza, że jego porównanie z filmowym prezesem klubu „Tęcza” Ryszardem Ochódzkim, jeżeli chodzi o prawdomówność, jest jak najbardziej uprawnione.