Tusk w Elblągu jak to w 2014 roku chciał realizować przekop przez Mierzeję Wiślaną

  1. To jest wręcz nieprawdopodobne, że człowiek który przez 7 lat był premierem Polski, a później przez kolejne 5 lat przewodniczącym Rady Europejskiej jest w stanie tak konfabulować i kłamać.

Gdy tylko został przysłany z powrotem do polskiej polityki z Brukseli w czerwcu 2021 roku zasłynął opowieścią wygłoszoną do swoich zwolenników w Stargardzie w województwie zachodniopomorskim, że to premier Ewa Kopacz przygotowała w 2015 roku „coś podobnego do 500 plus”, ale nie zdążyła tego programu wprowadzić, bo Platforma przegrała wybory.

Nawet zwolennicy Platformy zgromadzeni na tym spotkaniu byli skonfundowani, ponieważ pamiętali jak Ewa Kopacz, kiedy Prawo i Sprawiedliwość ogłosiło program „Rodzina 500 plus”, będąc jeszcze w opozycji, odżegnywała się od niego twierdząc, że jeżeli będzie realizowany, Polska będzie bankrutem, tak jak Grecja.

 

  1. Kilka dni temu na spotkaniu z mieszkańcami Elbląga, Tusk stwierdził niespodziewanie dla samych jego zwolenników, że jego rząd w 2014 roku przyjął program realizacji przekopu Mierzei Wiślanej i rozbudowy portu w tym mieście, a cała inwestycja miała zakończyć się w 2020 roku.

Tyle tylko, że w internecie natychmiast pojawiły się jego wypowiedzi z okresu kiedy był premierem, że na tym pomyśle ogłoszonym przez Prawo i Sprawiedliwość jeszcze w 2006 roku, nie zostawiał suchej nitki.

Twierdził, że to pomysł nieracjonalny ekonomicznie, na miarę odwracania biegu rzek przez Stalina i prześmiewczo, zalecał politykom Prawa i Sprawiedliwości kąpiel w zimnych wodach Zalewu Wiślanego w ramach otrzeźwienia.

 

  1. Przypomnijmy, że to rząd Prawa i Sprawiedliwości zaplanował i zrealizował inwestycję przekopu Mierzei Wiślanej z polskiego budżetu, słusznie zakładając, że jeżeli będzie chciał do tej inwestycji wykorzystać środki europejskie, to Platforma te inwestycję zablokuje w Brukseli.

W symbolicznym dniu 17 września 2022 roku, nastąpiło oddanie do użytku tej inwestycji, dokonane przez prezydenta Andrzeja Dudę, premiera Mateusza Morawieckiego i prezesa Prawa i Sprawiedliwości Jarosława Kaczyńskiego i było to wydarzeniem znaczącym w kilku wymiarach.

Pierwszy to przełamanie swoistego imposybilizmu, państwo polskie pokazało, po raz pierwszy od wielu lat, że jest w stanie przygotować i zrealizować w krótkim czasie ważną inwestycję, mimo wielu przeciwności w tym głównie ze strony opozycji, a z jej motywacji także z Komisji Europejskiej.

Drugi to wielkie znaczenie regionalne, po zakończeniu pogłębienia kanału Elbląskiego i modernizacji portu, dzięki dostępowi do morza, Elbląg będzie czwartym ważnym polskim portem, co więcej będzie to silny bodziec rozwojowi dla całego regionu.

Trzeci to uniezależnienie się od Rosji, która do tej pory poprzez panowanie nad cieśniną Piławską, decydowała, kto może wpływać, a raczej znacznie częściej, kto nie może wpływać na Zalew Wiślany (po podpisaniu nowego porozumienia z Rosją przez rząd Tuska w 2009 roku, możliwości wpływu polskich jednostek na Zalew Wiślany ograniczono do absolutnego minimum).

 

  1. Przy takim wielowymiarowym znaczeniu tej inwestycji dla naszego kraju, protesty w sprawie jej realizacji ze strony opozycji, szczególnie polityków Platformy, mogły budzić nie tylko zdziwienie, ale kazały także stawiać otwarte pytania, kto skłania ją, do takich zachowań.

Te protesty na przestrzeni kilku lat, kiedy inwestycja była realizowana, przybierały różne formy od „dziwacznych” wypowiedzi jak np. marszałek Małgorzaty Kidawy-Błońskiej „gdyby natura chciała, żeby tam był przekop Mierzei, to by był”, po aktywne blokowanie rozpoczęcia tej inwestycji przez organizacje ekologiczne motywowane przez polityków Platformy, po donosy do Brukseli o łamaniu norm środowiskowych.

Spodziewając się zresztą takich zachowań, jak już wyżej wspomniałem, rząd już na etapie planowania tej inwestycji zdecydował, że będzie ona finansowana wyłącznie ze środków z budżetu krajowego, aby nie doprowadzić do jej blokady poprzez zatrzymanie finansowania unijnego.

Mimo tego, odpowiadając na te donosy, trzeba było po wielokroć przekonywać Komisję Europejską, że inwestycja jest realizowana zgodnie z wymogami środowiskowymi, co także podwyższyło jej koszty, bowiem została zbudowana wielohektarowa sztuczna wyspa, aby ochronić miejsca lęgowe dla ptaków.

 

  1. Po tym intensywnym przeszkadzaniu w realizacji tej inwestycji przez polityków Platformy, Tusk ma czelność teraz twierdzić, że to oni ją zaplanowali, przygotowali finansowanie i chcieli realizować.

To szkodzenie zresztą trwa nadal, prezydent Elbląga związany z Platformą, blokuje modernizacje portu w Elblągu, którego jest właścicielem, mimo tego, że rząd zaoferował wejście kapitałowe do spółki portowej kwotą 100 mln zł, która byłaby przeznaczona na tę modernizację.