1.Firma IHS Markit, opublikowała comiesięczny raport dotyczący nastrojów w polskim przemyśle, z którego wynika, że wskaźnik PMI dla przemysłu wyniósł 40,6 pkt. i odbił znacząco w stosunku do marca, gdzie osiągnął historycznie najniższy poziom wynoszący 31,9 pkt i był na dużo wyższym poziomie niż oczekiwali ekonomiści (średnia ich prognoz wskazywała, że wyniesie on 35,7 pkt).
Wprawdzie wskaźnik ten może zmieniać się w przedziale 0 do 100 pkt i dopiero przekroczenie 50 pkt informuje o wzroście produkcji w najbliższej przyszłości ale nie ulega wątpliwości, że jego wzrost o blisko 10 pkt w maju, może napawać optymizmem.
Wskaźnik PMI powstaje na podstawie ankiet wypełnianym przez menedżerów zajmujących się zakupami w firmach, którzy w związku z tym, mają największą wiedzę o rzeczywistości gospodarczej u samego źródła.
2. Wprawdzie według danych GUS za kwiecień, spadki zarówno w przemyśle jak i w handlu w kwietniu sięgały 25%, ale wszystko wskazuje na to, że był to najgorszy miesiąc pod tym względem w tym roku i w kolejnych będzie tylko lepiej.
Zapewne także cały II kwartał tego roku, zakończy się bardzo wyraźnym spadkiem PKB ale zarówno według polskiego rządu jak i Komisji Europejskiej, spadek PKB w naszym kraju będzie należał do najniższych w Unii Europejskiej.
Według rządu ten spadek PKB w roku 2020 ma wynieść 3,5%, natomiast według KE ma wynieść 4,3% i w sytuacji kiedy spadek PKB we wszystkich krajach UE wyniesie 7,4%, natomiast krajach strefy euro 7,7%, można powiedzieć, że z kryzysu spowodowanego pandemią koronawirusa, polska gospodarka wyjdzie obronną ręką.
3. Z kolei z innych badań prowadzonych w kwietniu wynika, że silne wsparcie ze strony państwa, a także szybka perspektywa odblokowania przez rząd wszystkich dziedzin gospodarki, uspokoiła nastroje wśród polskich przedsiębiorców.
Właśnie z badań Polskiego Instytutu Ekonomicznego (PIE) i Polskiej Fundacji Rozwoju (PFR) przeprowadzonych na reprezentatywnej próbie losowo-kwotowej 400 firm, które odbyły się w 3 terminach: 15-17 kwietnia, 28-30 kwietnia i ostatnie badanie miało miejsce 12-14 maja, wynika że coraz mniej przedsiębiorstw ocenia źle swoją płynność, maleje liczba firm planujących obniżki płac i redukcje wynagrodzeń.
Jeszcze w połowie kwietnia tylko 50% firm planowało utrzymać dotychczasowe stawki płac, w połowie maja jest już 66% przedsiębiorstw, w połowie kwietnia 32% firm planowało redukować zatrudnienie, w połowie maja, chce to zrobić 19% przedsiębiorstw.
W połowie kwietnia 71% firm chciało utrzymać dotychczasowe zatrudnienie, w połowie maja chce to zrobić 83% firm, w połowie kwietnia 14% chciało zwalniać pracowników, w połowie maja chce to zrobić tylko 8% firm.
4. Przypomnijmy także, że w połowie maja Główny Urząd Statystyczny (GUS) podał tzw. szybki szacunek PKB za I kwartał tego roku, z którego wynika, że polska gospodarka w dalszym ciągu rosła, chociaż co oczywiste, wzrost ten był niższy niż w IV kwartale 2019.
GUS pisał wtedy, że szacunek uwzględnia już pierwsze negatywne efekty wystąpienia COVID19, ale także wprowadzenie rządowych środków celem przeciwdziałania skutkom pandemii.
Wzrost ten niewyrównany sezonowo wyniósł 1.9% PKB w ujęciu rok do roku i w zestawieniu ze spadkiem PKB w strefie euro wynoszącym w pierwszym kwartale, aż 3,3% pokazuje, że przebieg kryzysu wywołanego pandemią w Polsce nie musi być aż tak dramatyczny jak w Europie Zachodniej.
Oczywiście wszystko na to wskazuje, że w II kwartale tego roku, także nastąpi spadek PKB, bo przecież niektóre branże w kwietniu i maju nie pracowały wcale ale spadek ten nie musi być taki głęboki jak wcześniej przewidywano, co więcej w III, a już na pewno w IV kwartale, powinno nastąpić gospodarcze „odbicie”.