W tym roku w budżecie państwa o 80 mld zł dochodów więcej niż przewidywano

  1. Wczoraj na konferencji prasowej premier Mateusz Morawiecki poinformował, że Rada Ministrów podjęła decyzję, iż konieczna jest nowelizacja budżetu państwa na 2021 rok, w związku z trym, że jego dochody będą wyższe od tych planowanych przynajmniej o 80 mld zł.

Jak podkreślił premier wg ostatnich prognoz dochody te wyniosą blisko 483 mld zł, podczas gdy w ustawie budżetowej zakładano, że będzie to 404,5 mld zł, co oznacza, że będą dodatkowe środki na różne ważne cele gospodarcze i społeczne.

Jak zapowiedział premier oznacza to z jednej strony możliwość zwiększenia wydatków, z drugiej poważną redukcję deficytu budżetowego, z przewidywanych ponad 82 mld zł do kwoty dwukrotnie mniejszej czyli 40,4 mld zł.

 

  1. Ze względu na zdecydowanie wyższy niż przewidywano w ustawie budżetowej poziom wzrostu PKB, teraz jak szacuje resort finansów dochody budżetowe na koniec roku sięgną aż 483 mld zł, a więc będą aż o około 80 mld zł wyższe niż planowano w ustawie budżetowej, co oznacza, że jeżeli nawet wydatki zostałyby wykonane w 100%, to deficyt budżetowy zamiast wspomnianych 82,3 mld zł może wynieść najwyżej 40 mld zł.

To oznacza, że jest możliwość przeznaczenia dodatkowych środków jeszcze w tym roku na wydatki infrastrukturalne, dla samorządów, a także na nagrody i premie dla pracowników sfery budżetowej.

  1. Według ministerstwa finansów dochody z podatku VAT będą aż o 30 mld zł wyższe niż planowano (planowano 181 mld zł, wykonanie sięgnie 211 mld zł), dochody z PIT wyższe przynajmniej o 2 mld zł (panowano 69,3 wykonanie sięgnie 71,8 mld zł), dochody z CIT wyższe aż o ponad 10,9 mld zł (planowano 37,1 mld zł , wykonanie sięgnie 48 mld zł), dochody z akcyzy wyższe o ponad 3 mld zł (planowano 71 mld zł, wykonanie sięgnie 74,7 mld zł), a dochody niepodatkowe wyższe aż o 20 mld zł (planowano 32,7 mld zł, wykonanie sięgnie 52,7 mld zł).

Sumarycznie więc jak już wspomniałem wykonanie dochodów będzie przynajmniej o 80 mld zł wyższe niż planowano na jesieni poprzedniego roku, wtedy kiedy przygotowywano ostateczną wersję budżetu na 2021 rok.

 

  1. Rzeczywiście latem 2020 roku gdy prognozowano wskaźniki makroekonomiczne na podstawie których były planowane dochody i wydatki budżetowe na 2021 rok, mieliśmy do czynienia z pandemią Covid19 i przewidywaniami, że czeka nas zarówno ciężka jesień 2020 roku jak i równie ciężka wiosna 2021, bo dopiero wtedy rozpoczynały się szczepienia.

Prognozowano więc ostrożnie wzrost PKB, w 2021 przyjęty w budżecie to 4%, podczas gdy teraz przewiduje się, że wyniesie on 4,9%, a niektóre banki i instytucje międzynarodowe przewidują, że wyniesie on aż 5,2%.

Średni wskaźnik inflacji przyjęty do budżetu to 1,8%, podczas gdy jak przewiduje teraz NBP, średnia wielkość tego wskaźnika osiągnie w tym roku 4,3%, średnia płaca w gospodarce miała wynieść 5,2 tys zł, teraz już wiadomo że sięgnie 5,5 tys zł.

Wreszcie stopa bezrobocia na koniec roku miała wynieść 7,5%, podczas gdy wg. obecnych prognoz wyniesie ona tylko 6%.

A poprawa wszystkich tych wskaźników pozytywnie wpływa na podatkowe dochody budżetowe głównie z podatków VAT, PIT i CIT, z tych dwóch ostatnich podatków, także na podatkowe dochody samorządów.

Do wzrostu dochodów budżetowych przyczyniła się także wpłata z zysku Narodowego Banku Polskiego (NBP), minister finansów przyjął, że będzie ona na minimalnym poziomie wynoszącym1,3 mld zł, zysk NBP za 2020 rok był znacznie wyższy i wpłacił on w czerwcu do budżetu 8,8 mld zł. 

 

  1. Z wczorajszej wypowiedzi premiera wynika, że rząd w związku ze znaczącym zwiększeniem poziomu dochodów budżetowych w stosunku do planowych, będzie chciał nie tylko poważnie zmniejszyć deficyt budżetowy (co najmniej o połowę) ale także przeznaczyć dodatkowe środki na różne ważne społecznie cele.

Zapowiedź zwiększenia środków na fundusz wynagrodzeń w sferze budżetowej, a także na infrastrukturę drogą oraz kolejową, a także przeznaczenie dodatkowych 8 mld zł na wsparcie wydatków bieżących samorządów, są tego dobitnym potwierdzeniem.