Opiłować katolików, zlikwidować szpitale, zablokować unijne środki- dorobek Campusu Polska

  1. Spora cześć dziennikarzy na portalach społecznościowych wręcz popadła w zachwyt, tuż po rozpoczęciu zorganizowanego przez ekipę Trzaskowskiego za niemieckie pieniądze (szacowane na przynajmniej 1 mln zł), Campusu Polska Przyszłość (fundatorami były: Fundacja Konrada Adenauera należąca do niemieckiej CDU, Robert Schuman Institute, International Republican Institute).

Zachwycano się poziomem inauguracyjnej debaty obecnego przewodniczącego Platformy Donalda Tuska z jego zastępcą i jednocześnie prezydentem warszawy Rafałem Trzaskowskim, choć jako żywo oprócz wielu złośliwości pod adresem Prawa i Sprawiedliwości i wyraźnej niechęci obydwu dyskutantów do siebie, merytoryki w ich wypowiedziach, było jak na lekarstwo.

Jednak po wypowiedziach posła Nitrasa o katolikach, marszałka Grodzkiego o likwidacji szpitali, a byłej komisarz Elżbiety Bieńkowskiej o konieczności zablokowania unijnych środków i nałożeniu kar na Polskę, ci którzy się zachwycali, gwałtownie zamilkli.

 

  1. Rzeczywiście można było doznać szoku kiedy poseł Nitras w debacie z marszałkiem Grodzkim w pewnym momencie stwierdził, że po zwycięstwie Platformy w wyborach „trzeba będzie opiłować katolików z przywilejów, żeby więcej już nie podnosili głowy”.

Po kilku godzinach na portalach społecznościowych odcięli się od niego przewodniczący klubu Borys Budka i były minister spraw wewnętrznych Bartłomiej Sienkiewicz ale głosu Donalda Tuska, tradycyjnie nie ma, widocznie słowa Nitrasa wpisują się i w jego koncepcję obchodzenia się z katolikami po wygranych wyborach przez Platformę.

Sam Nitras także nie ma nic sobie do zarzucenia następnego dnia w jednej z telewizji informacyjnych tłumaczył że został źle zrozumiany, sam jest katolikiem i za nic nie będzie przepraszał.

 

  1. Równie szokująca była wypowiedź marszałka Tomasza Grodzkiego, który zawyrokował, że skoro w takiej 5- milionowej Dani, działa tylko16 szpitali, to w 40- milionowej Polsce, powinno ich być najwyższej 130, a więc około 870 powinno zostać zlikwidowanych.

A więc marszałek Grodzki zapowiada likwidację blisko 90% istniejących w Polsce szpitali, a więc zapewne wszystkich znajdujących się w rękach samorządów, co oznaczałoby wręcz katastrofalne pogorszenie dostępu do opieki szpitalnej pacjentów spoza dużych miast.

Marszałek Grodzki jest jak widać konsekwentny jeżeli chodzi o ograniczanie zasobów publicznej ochrony zdrowia, bowiem tuż po tym jak został wybrany na tę funkcję w jednym ze swoich pierwszych wywiadów, zapowiedział, że jeżeli Platforma wróci do władzy, to jedną z pierwszych ustaw jakie przyjmie, będzie likwidacja ustawy zakazującej prywatyzacji majątku ochrony zdrowia.

Trzeba przy tej okazji przypomnieć, że Prawo i Sprawiedliwość tuż po przejęciu władzy na jesieni 2015 roku, znając skutki działalności prywatyzacyjnej dotyczącej majątku ochrony zdrowia, prowadzonej prze samorządowców wywodzących się z koalicji PO-PSL, zdecydowało się wprowadzić ustawę zakazującą tego procederu.

 

  1. Z kolei była unijna komisarz, a wcześniej wicepremier i minister rozwoju w rządzie Donalda Tuska, Elżbieta Bieńkowska, opowiedziała się za zastosowaniem wobec Polski wysokich kar za każdy dzień zwłoki w stosowaniu się do rozstrzygnięć TSUE a jeżeli to nie po skutkuje, to za całkowitym zablokowaniem unijnych środków dla naszego kraju.

Nie przeprowadziła w swej wypowiedzi żadnej merytorycznej analizy relacji pomiędzy naszym krajem, a unijnymi instytucjami, tylko twardo domagała się karania Polski, wpisując się zresztą w tej sprawie w linię postępowania realizowaną od ponad 6 lat przez europosłów Platformy i Lewicy.

 

  1. Tylko trzy wypowiedzi czołowych polityków Platformy podczas Campusu Polska Przyszłość, a ileż materiału do analizy i prezentowania go polskiej opinii publicznej, aby zobaczyła „prawdziwą twarz” tej ponoć odnowionej partii pod kierownictwem Donalda Tuska, na ponad 2 lata przed wyborami parlamentarnymi.

Zainwestowany przez niemieckie organizacje pozarządowe ponad 1 mln zł w organizację Campusu Polska Przyszłość, chyba się jednak nie zwróci, bo trudno sobie wyobrazić, żeby Platforma z takim programem wygrała kiedykolwiek wybory w Polsce.